Rolex
ROZWÓJ MARKI ROLEX
Wilsdorf: „Przepchnięcie nazwy zajęło nie mniej niż 20 lat niezwykle ciężkiej pracy. Początkowo odważyłem się umieścić nazwę „Rolex” na jednym zegarku na sześć, było ich tak wiele w pudełku sprzedażowym, potem na dwóch, później na trzech. Był to więc co najmniej połowiczny sukces, ale czuliśmy, że upłyną lata, zanim upragniony cel zostanie osiągnięty. Dlatego w 1925 roku zdecydowałem się rozpropagować markę Rolex za pomocą reklamy na dużą skalę.” Wilsdorf wydawał na to 300 000 franków rocznie w samej Anglii.
Przyszedł czas, że szef Rolexa musiał opuścić Londyn z powodów ekonomicznych, zmusiły go do tego wysokie cła importowe, które Anglia postanowiła chronić podczas pierwszej wojny światowej. Od 1919 roku nową siedzibą firmy była Genewa, gdzie firma nosiła teraz nazwę „Montres Rolex SA”. Mechanizmy zegarków były produkowane we własnej fabryce w Biel przez lata.
Już w Londynie Hans Wilsdorf realizował ambitne cele, jego marzeniem był zegarek na rękę o jakości chronometru. W 1910 roku jeden z jego zegarków otrzymał nagrodę, jakiej nigdy wcześniej nie przyznano zegarkom naręcznym: oficjalny urząd kontroli zegarków w Biel wydał certyfikat I klasy dla okrągłego zegarka naręcznego o średnicy mechanizmu 25 mm. Chronometr na rękę stał się rzeczywistością! Nie da się ukryć, że Wilsdorf nie był zadowolony z tego sukcesu, chciał certyfikatu Rolexa przeznaczonego do chronometrów morskich. Skierował się w tą stronę z całą koncentracją. 15 lipca 1914 roku Obserwatorium Kew w Londynie badające zegarek Hansa Wilsdorfa, po 45 dniach dokładnych testów w pięciu pozycjach i w trzech temperaturach (koronka na górze, koronka po lewej stronie, koronka po prawej stronie, płasko na deklu, na tarczy, temperatura powietrza około 18 stopni, pojemnik na lód, grzejnik regulowany) wydało pierwszy w historii zegarka certyfikat klasy A. Ponownie był to okrągły mechanizm o średnicy zaledwie 25 mm, który dorównywał dużemu chronometrowi pokładowemu. Niewyobrażalne osiągnięcie, ale oficjalne uznanie nie pozostawiało co do tego żadnych wątpliwości. Kolejnym krokiem było zareklamowanie kupującym chronometru na rękę. Musiał on być czymś więcej niż dokładnym przyrządem pomiarowym, musiał podbić nadgarstki miłośników zegarków. W rezultacie całe serie chronometrów naręcznych trafiały do bezstronnych instytutów, a następnie zostały wprowadzane na rynek z certyfikacją organu kontrolnego.
Inni również budowali w tym czasie piękne zegarki, takie jak np. Movado, który wyposażał swoje modele w oznaczenie „Chronomètre” na tarczy. Mechanizm Movado z trzema zakręconymi chatonami na wzór amerykański, był bardzo dokładny, ale firma zrezygnowała z certyfikatu. Natomiast firma Rolex nieustannie prowadziła badania i już w 1925 roku po raz pierwszy oficjalny certyfikat otrzymał damski chronometr na rękę.

Komentarze
Prześlij komentarz