Pierwsze zegarki.


 "Historia pomiaru czasu"
Pierwsze zegarki.

W epoce szybkiego rozwoju zegarów, została wreszcie zaspokojona również potrzeba posiadania czasomierzy w tak małej skali, że można je było nosić przy sobie. Wymagało to opracowania małego, mechanizmu napędzanego sprężyną. W bogatym cesarskim mieście Norymberdze osiedlili się wybitni rzemieślnicy, kwitł handel i sztuka. Twórczość sławnych ludzi nierozerwalnie związała ich nazwiska z nazwą ich rodzinnego miasta, byli wśród nich Hans Sachs, Albrecht Dürer, Martin Behaim, Wit Stwosz, Peter Vischer, czy Johann Neudörffer. Byli to rówieśnicy mistrza ślusarskiego i zegarmistrza Petera Henleina (1479-1542), którego można wymieniać jednym tchem na równi z jego znamienitymi rodakami. W 1509 roku, mając trzydzieści lat, został przyjęty do cechu ślusarzy jako mistrz. Z pełnym uzasadnieniem można go nazwać tym człowiekiem w północnej Europie, którego uznaje się za wykonawcę pierwszego zegarka. Ponieważ rozwój zegarków, które można było nosić przy sobie, napędzała powszechna potrzeba, możemy śmiało założyć, że w tym samym czasie także w innych krajach powstawały zegarki przenośne, nie tylko później, a może nawet wcześniej. W żaden sposób nie umniejsza to jednak osiągnięcia Henleina, a wieść głosi, że nie było mu łatwo zrobić pierwszy ze swoich zegarków, ponieważ czyniąc to, był narażony na okazywaną mu pogardę i niełaskę, pomimo tego, Henlein był właściwym człowiekiem na ten czas. Do swojego projektu wniósł wiedzę zdobytą podczas własnej pracy jako ślusarz, np. zastosowanie sprężyn w zamkach drzwiowych, jak i również wiedzę i doświadczenie związane z rzemiosłami pokrewnymi. Pomimo wielu niepowodzeń trzymał się swojego pomysłu i ostatecznie osiągnął swój cel. W tym czasie istniały już zegary sprężynowe, a jemu udało się wykonanie znacznie mniejszej sprężyny o takiej samej elastyczności i stabilności jak sprężyny tych zegarów. Był jeszcze jeden problem, trzeba było znaleźć mechanizm wychwytowy i regulacyjny odpowiedni do wielkości zegarka. Henlein zastosował w tym celu wychwyt wrzecionowy, który był już stosowany w większych zegarach, oraz mały kolebnik jako balans. Wyposażając swój mechanizm zegarowy w pionowo zamontowaną, regulowaną i elastyczną szczecinę świni (prekursor sprężyny balansowej, zwanej przez to włosem), Henlein osiągnął dwie rzeczy: rodzaj efektu siły cofającej dla swojej balansu kolebnikowego i sposób na regulowanie chodu. Zegarek mógł działać przez czterdzieści godzin, zanim trzeba było znowu naciągnąć sprężynę i miał tylko wskazówkę godzinową. Jego dzieło zostało ukończone około 1510 roku i  wzbudzało podziw ówczesnych, choć z drugiej strony, w trakcie swojej pracy, a nawet po jej zakończeniu, spotykał się z opozycją, co doprowadzało go do konfliktu z prawem, brał udział w bójce, w której zginął kolega ślusarz. Niemniej jednak, kiedy znaczenie wynalazku Henleina stało się oczywiste, ugruntowała się jego sława. Zegarek do noszenia w kieszeni był tylko jednym z typów przenośnego czasomierza, były też zegarki, które można było nosić na szyi jako wisiorki, czy jako pierścionki lub broszki. Popularne były też formy nietypowe.  Dopiero z biegiem czasu zaczęto używać jednego słowa „zegarek” na określenie wszystkich czasomierzy noszonych przy osobie. Pierwsze zegarki miały dość zwartą okrągłą obudowę, w którą wstawiono mechanizmy wykonane przez Henleina i jemu współczesnych. Mniej więcej w tym samym czasie popularne stało się również montowanie małych mechanizmów zegarkowych w wisiorkach. W tamtym czasie popularne były wisiorki w formie kuli wypełniane słodko pachnącymi substancjami, takimi jak piżmo, wystarczyło zastąpić piżmo mechanizmem zegarkowym. Radni norymberscy, zalecali by wręczać zegarki tego typu różnym osobistościom na znak szczególnego szacunku. Jednym z uhonorowanych w ten sposób był cesarz Karol V, podobnie jak Marcin Luter. Na tym wczesnym etapie odbudowy w kształcie pudełek były tak samo powszechne jak wspomniane wyżej kulki piżmowe. W 1674 roku Huygens zamówił u słynnego mistrza Thureta w Paryżu pierwszy czasomierz ze sprężyną balansową której projekt opracował. Ta sprężyna zwrotna była już połączona z kołem balansowym, ale nie miała więcej niż dwa lub trzy skręty spirali. Tak jak poprzednio, wychwyt był typu wrzecionowego. W omawianym czasie zegarki kieszonkowe były znacznych rozmiarów, ich francuska nazwa brzmiała oignon. Koło balansowe było bardzo cienkie, ale miało dużą średnicę. Początkowo oignon był nakręcany za pomocą kwadratowego pręcika przechodzącego przez środek tarczy, późniejsze rozwiązania miały punkt nakręcania przesunięty już na bok od środka tarczy. W niektórych częściach Europy, kiedy zegarki zaczęły już mieć misternie zdobione obudowy, mechanizm nakręcania przeniesiono na podstawę lub tył zegarka. Do nakręcania zaczęto używać pomysłowo wykonanych kluczyków, w których budowie często tkwiło piękno, a nie tylko walory użytkowe. Zegarmistrzowie szybko zdali sobie sprawę, że większą dokładność można osiągnąć, zwiększając liczbę spiral na sprężynie balansowej i zmniejszając rozmiar balansu. W ten sposób jeden postęp techniczny prowadził do następnego, w miarę jak zegarki stawały się coraz mniejsze i miały coraz bardziej płaskie koperty. Twórcom zegarków nie wystarczało samo osiąganie coraz lepszych dokładności pomiaru, podwoili również wysiłki, aby mechanizmy ich zegarków były piękne, tak jak coraz bogatsze dekoracje ich obudów. Znani artyści byli zajęci projektowaniem gustownych i pomysłowych filarków, tarcz, płyt, mostków bocznych, koków na balans i skrzynek. Najlepsi rytownicy tamtych czasów wykonywali te projekty. Ozdoby zawierały kamienie szlachetne, a wiele obudów otrzymało piękne miniaturowe malowidła emaliowane. Kiedy około 1700 roku dodano wskazówki minutowe, zmienił się wygląd tarczy, zwykle srebrnej.  Cyfry rzymskie, które wcześniej były bardzo duże, stały się mniejsze i podobnie jak w przypadku zegarów, do wskazywania minut używano dużych cyfr arabskich. Na przestrzeni wieków cała seria ważnych twórców wniosła istotny wkład w techniczną doskonałość przenośnych czasomierzy. Niektórych z nich należy wymienić w tym miejscu. Pod koniec XVII wieku słynny londyński mistrz zegarmistrzowski Thomas Tompion wynalazł wychwyt, który można uznać za prekursora wychwytu cylindrowego, w którym palety zastąpiono otwartą rurą stalową.  Uczeń Tompiona, George Graham, poprawił ten wychwyt w 1718 roku i stworzył właściwy wychwyt cylindrowy. Duńczyk, Urban Jürgensen, jako pierwszy wymienił mosiężny cylinder, który wytarł się na zębach koła wychwytowego, na stalowy. Thomas Mudge z Londynu wynalazł pierwszy wychwyt kotwicowy do zegarków około 1757 roku, oparł go na wychwycie wynalezionym przez George'a Gahama do użytku w zegarach. Dzięki temu wynalazkowi Thomasowi Mudge'owi udało się stworzyć wychwyt prawie całkowicie swobodny. Jako pierwszy zastosował też palety rubinowe i palec przerzutowy. Doprowadziło to do dużej poprawy dokładności, pozostało jeszcze wykluczyć wpływ zmian temperatury, co John Arnold osiągnął w 1782 r. poprzez wykonanie wieńca balansu z różnych materiałów o różnych reakcjach temperaturowych, które w ten sposób wzajemnie się kompensowały. Na koniec należy wspomnieć o dokonaniach paryskiego zegarmistrza Abrahama Louisa Bregueta. Wprowadził on wiele innowacji, w tym kształt włosa balansu, który nosi jego imię i zmienił całkowicie budowę mechanizmów wprowadzając mostki i półmostki. Umożliwiło to kolejną zauważalną poprawę dokładności i ułatwiło montaż mechanizmów. Była to złota era zegarków, ozdobnych, unikatowych i limitowanych arcydzieł, nad którymi pracowali uznani mistrzowie zegarmistrzostwa jako projektanci, a również złotnicy, emaliarze, odlewnicy i rytownicy, wykorzystując swoje mistrzostwo w tych rzemiosłach we wspólnym wysiłku. Erę tą zakończyła przemysłowa produkcja zegarków na dużą skalę, rozpoczęta w XIX w., zapoczątkowując epokę seryjne produkowanego zegarka użytkowego, już bez dużej ilości ozdób, które uznano za zbędne.

Źródło zdjęć: przede wszystkim Google.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

PATEK PHILIPPE ref. 1518

Cz. 1 Tokarki zegarmistrzowskie.

Zenith El Primero